Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Czw 20:12, 29 Mar 2007
|
ja osobiście wierzę w Boga, ale nieznoszę Kościoła-tej całej hierarchii, obrzędów. Dla mnie Kościół to INSTYTUCJA, jedna WIELKA PARANOJA.Trochę schodzę z tematu-wierzę, że Bóg stworzył świat, w niebo i życie wieczne.Wiem, że czesto ludzie utrzymuja, że Bóg owszem stworzył świat, ale kompletnie ma go i tym samym nas gdieś.Według mnie nieustannie towarzyszy On nam, awszelkie sytuacje które to kwestionują powoduje sam Bóg, gdyż to ma swój cel..
Ogólnie-podobnie jeśli chodzi o homoseksualizm wiara w Boga jest indywidualną sprawą każdego i ja w to nie ingeruje |
|
|
|
Wysłany: Sob 23:26, 10 Mar 2007
|
nie ja np. nie mam czegoś takiego. na lekcje z takim nauczycielem czekam z utęsknieniem, zakochuję się w przedmiocie, chce mi się uczyć na jego lekcje nawet wtedy gdy nietrzeba, mam często lepsze oceny bo jestem w mniejszym stresie np. przy odp. no i w ogóle jest fajnie.
no ale dość tego dobrego, bo znów zaczynamy nie na temat. |
|
|
|
Wysłany: Sob 20:44, 10 Mar 2007
|
Co do w/w nauczycielki to z pewnością potrafi ona rozładować atmosferę i faktycznie nie czuje się jako tako strachu czy stresu. Ale w tą stronę też nie można przeginać, bo potem nauczyciel staje się "kolegą" którego (taka prawda) mniej się szanuje... |
|
|
|
Wysłany: Sob 15:59, 10 Mar 2007
|
ideał nauczyciela to p. Wtorek. nie sądzicie? ja po jej lekcjach wyfruwam z klasy jest debeściara:] |
|
|
|
Wysłany: Sob 14:38, 10 Mar 2007
|
Ja tam myślę, że z reguły powinno się szanować nauczycieli...
Nie wiem na czym polega "olewanie" lekcji przez księdza, ale skoro tak mówicie to faktycznie chyba nie powinno tak być. Z drugiej dtrony ciężko trafić do wszystkich. W gimnazjum był ksiądz, który byłśmieszny, żartował i w ogóle "taki ziom!" Jednym się to podobało, że był takim "spoko gościem" ale inni uważali, że przesadza...
Myślę, że to nie dotyczy tylko religii, ale wszystkich przedmiotów - trzeba po prostu wybrać mniejsze zło i uczyć tak żeby trafiało to większości (bo do wszystkich się nie da). |
|
|
|
Wysłany: Sob 13:41, 10 Mar 2007
|
nooo to Paweł do dzieła. byłoby ciekawie. lobię takie dyskusje.jak mi się niechce gadać czy nie mam porostu weny to przynajmniej miło jest tego posłuchać. a wiecie my to jesteśmy humaniści ;] i musimy się rozwijać, również przez takie dyskusje.już troszkę mnie nie było w tym temacie ale to nic powrót po pracowitym tygodniu;] zgadzam się z Pawłem, że ks.ma już taki styl bycia i co nic nie zrobisz.ale tak jest również kompetentny w przeciwieństwie do najbardziej niekompetentnej osoby, nauczyciela w tej szkole jakim jest ta... ble ble ble... Mar**** a tak na marginesie to te lekcje przez nas prowadzone nie są znowu takie złe. a jeśli chodzi o szacuneczek to staram się nim darzyć wszystkich pomimo tego jacy są ale cóż człowiek nie jest doskonały, więc nie zawsze wychodzi;]] a i kopiąc w starociach Claudia i wszyscy inni jeśli powiedziałam, że jestem lepszą katoliczką niż ktoś inny to z całego serducha przepraszam. a Alę przepraszam za krytykę może nie bo ja to traktuję jako komentarze ale tak czy inaczej sorry i się wcale mną nie przejmuj tylko pisz ile wlezie.masz rację podchodzę dość emocjonalnie do tego tematu ale co taka już jestem;]bestyja |
|
|
|
Wysłany: Sob 12:20, 10 Mar 2007
|
Piter napisał: |
Ja z przykrością muszę stwierdzić że go nie szanuję. W przeciwieństwie do wcześniej wymienionych przez Pawła osób (zapewne ku jego zdziwieniu ) |
A ja tam go szanuję... w przeciwieństwie do wymienionych wcześniej przeze mnie osób... |
|
|
|
Wysłany: Pią 21:48, 09 Mar 2007
|
Nie no nic bezpośrednio mi nie zrobł, ale olewa lekcje, na które ja przychodzę i jak się okazuje marnować mój cenny czas. Bo ja nie przychodzę na religię żeby sobie posiedzieć i bardzo chętnie wyniósłbym coś z tych lekcji, a on mi to uniemożliwia. Podsumowując to nie ciężko powiedzieć czy go lubię czy nie. Ja z przykrością muszę stwierdzić że go nie szanuję. W przeciwieństwie do wcześniej wymienionych przez Pawła osób (zapewne ku jego zdziwieniu ) |
|
|
|
Wysłany: Pią 21:41, 09 Mar 2007
|
Sorki, że ja nie w temacie, ale Piotrek - co Ci ksiądz zrobił?
Nie wiem, bo nie było mnie na lekcji i średnio wiem o czym mówicie |
|
|
|
Wysłany: Pią 21:28, 09 Mar 2007
|
Tylko po co komu takie udawanie?? Ja mam dość udawania kogoś kim nie jestem... za długo praktykowałem to w przeszłości... |
|
|
|
Wysłany: Pią 21:26, 09 Mar 2007
|
To wtedy możesz "poudawać", że jesteś wzorowym uczniem... zresztą, lepsze to niż Kr*******, czy Du*****
A tak swoją drogą to chciałbym sie kiedyś zmierzyć z nim w polemice - uwielbiam takie wyzwania. |
|
|
|
Wysłany: Pią 21:21, 09 Mar 2007
|
Tylko wkurza mnie to, że czasem mu się nagle zbiera na ambicję i udaje, że jest wzorowym katechetą i nagle chce posłuchu i szacunku. |
|
|
|
Wysłany: Pią 21:15, 09 Mar 2007
|
Alicja napisał: |
Nie spamujmy już |
Eeee tam, a od czego jest to forum?
Piter napisał: |
Ale on nie jest tam po to, zeby siedziec i sie nudzic i nam kazac robic lekcje, tylko niech cos z siebie da... |
Też racja, ale... tak mi się zdaje, że większej części klasy to pasuje, że on to olewa. Odwali się raz na pół roku jakieś wypracowanko i nie trzeba nic robić. |
|
|
|
Wysłany: Pią 21:07, 09 Mar 2007
|
Tak jest w tym troche prawdy, ja powiem wiecej to jest w 100% prawda. Ale on nie jest tam po to, zeby siedziec i sie nudzic i nam kazac robic lekcje, tylko niech cos z siebie da... |
|
|
|
Wysłany: Pią 21:05, 09 Mar 2007
|
No cóż,rispekt za rispekt...I tu się zgadzam. Jednak life is brutal i co zrobisz,jeśli na studiach twój pan profesor Cię nie będzie szanował (co się często zdarza,bo przecież studenci to "ciemna jaskinia")? Też go olejesz i nie przyjdziesz na egzamin? Są ludzie i ludziska i trzeba sobie z tym radzić. A pokaż mu,że jesteś kompetentniejszy od niego! No,to taka mała dygresja:) Nie spamujmy już |
|
|